Po raz kolejny zapraszam Was na jesienny wyjazd z jogą, oczywiście do doliny Chochołowskiej (od 16.11 do 18.11.2018). Zatytułowałam go specjalnie „Nie dajmy się jesiennej aurze – listopad w Chochołowskiej”, bo wiem, jak łatwo w tym czasie poddać się szarej pogodzie, nie wychodzić z domu i myśleć: „byle do wiosny”….
Bez względu na to, czy w listopadzie w Tatrach zastaniemy słońce, śnieg lub deszcz, my na pewno wzmocnimy, zregenerujemy i zrelaksujemy nasze ciała i umysły. Zaczniemy jogiczną praktykę w piątek koło godziny 18:00, w sobotę poćwiczymy rano i wieczorem, a w niedzielę, w miarę wcześnie „powitamy słońce”. Jak zwykle, między naszymi sesjami wszystkich chętnych zabiorę gdzieś w góry. Niechętnych na piesze wędrówki (być może w śniegu) zachęcam do zabrania książki, własnej praktyki, medytacji lub po prostu do tego, na co będziecie mieć ochotę.
Zregenerowani, wzmocnieni i zrelaksowani będziecie mogli wracać do swoich domów w niedzielę koło godziny 14:00.
Przez cały weekend nocujemy w „Leśniczówce”, a wegetariańskie posiłki przyrządzi dla nas Bartek Klimecki w „Ziębówce”.
Nazywam się Karolina Zięba i jak się domyślacie, jestem instruktorką jogi. Uczę w nurcie nastawionym na zindywidualizowaną i równoważącą praktykę. Najważniejsze jest dla mnie, by każdy ćwiczył dla siebie, w swoim rytmie, w zgodzie ze swoim ciałem i stanem ducha.
Jogę praktykuję od ponad 11 lat. Uczyłam się w Polsce, Czechach, Nepalu, Indiach i Iranie. W zeszłym roku wywiało mnie na Bali, gdzie ukończyłam m.in. mój wymarzony kurs nauczycielski Svastha Yoga of Krischnamacharya Teacher Trainig Program (Yoga Alliance RYS 200) pod kierunkiem dr. Ganesha Mohana.
Prowadzę zajęcia w małych grupach, bo wierzę, że taka praktyka jest najbardziej przydatna.
Z wykształcenia i z pasji jestem orientalistką – iranistką, sercem zawsze w Tatrach.
Zapraszam, przybywajcie!